sobota, 10 listopada 2007

Święty Franciszku z Asyżu

Święty Franciszku z Asyżu
nie umiem cię naśladować ---
nie mam za grosik świętości
nad Biblią boli mnie głowa

Ryby nie wyszły mnie słuchać---
nie umiem rozmawiać z ptakiem ---
pokąsał mnie pies proboszcza
i serce mam byle jakie

Piękne są góry i lasy
i róże zawsze ciekawe
lecz z wszystkich cudów natury
jedynie poważam trawę

Bo ona deptana niziutka
bez żadnych owoców, bez kłosa
trawo --- siostrzyczko moja
karmelitanko bosa

Jan Twardowski

11 komentarzy:

Angel pisze...

Twardowski, jak zawsze piękny i dający do myślenia... Ten wiersz ma u mnie plusa za sam tytuł w końcu jest pisany do Franka :) :* PS. Blog piękny i potrafi poruszyć.

Anonimowy pisze...

heh... no tak- do Franka:) nie żeby 'cóś' ale wiecie- Franek jest the best! ;p ...i w tym momencie nie chodzi o św. Franciszka..;) buziolki!:*

malutka pisze...

oooo taaak Franek jest the best!
i wiem basiula że to nie chodzi o św Franciszka hehe :D:D:D!!!
to jak basiulki zakładamy fanklub Franka ;)??

Anonimowy pisze...

...Możemy założyć ten fanklub:] już mam nawet wizję: wystajemy na 20-stopniowym mrozie pod Jego oknem z transparentami "WE LOVE YOU, FRANEK!!!:*:*:*", oczekując aż ukarze się nam i rozda autografy. Franek wychodzi ze swej rezydencji, a wśród zebranych wielkie poruszenie, dzikie okrzyki zachwytu i uwielbienia dla Niego! Po spotkaniu łzy radości ze spotkania z naszym idolem i znów oczekiwanie na kolejne... ;p heh... Nie wiem czy to jest dobry pomysł, bo jeszcze chłopak popadnie w samouwielbienie;p A narcyzm szkodzi otoczeniu chorego osobnika;] Już nawet nie martwię się o Niego, ale o siebie samą;p;) heh... buziolki!:**

malutka pisze...

no tak narcyzm szkodzi to może dla jego i naszego dobra niech zostanie tak jak jest hehehehe :D:D:D

malutka pisze...

Franek jak będziesz to czytał to pamiętaj że to są tylko żarty hehehehe

Anonimowy pisze...

WŁAŚNIE! Franek, to tylko żarty. Przykro mi, że Cię rozczarowałam...;( Niestety, takie jest życie... Wybacz, ale nie stałabym pod Twoim oknem- za zimno;p Ale nie smutaj się!!! :] życie jest brutalne, ale chwilami piękne:] buziolki for all!:*

Angel pisze...

Gorzej jeśli nasze zakapturzone stworzonko nie zna się na żartach! Ale, tak na margine to On ma już coś w rodzaju mini fanklubu. Jak wchodzi do mnie do domu to Mama gdyby mogła piszczała by z radości, ale jej nie wypada. :P Po za tym zgadzam się z przedmówczyniami i na wszelki wypadek (gdyby to miało trafić w ręce Braciszka) potwierdzam, że nie mamy zamiaru zakładać fanklubu. (wyłączając moją Mamę :D). Kofam Was dziewczynki wiecie? Tak dużo dała mi ta Oaza. Szkoda tylko, że na co dzień nie możemy być razem. :( :*

Anonimowy pisze...

Basieńko, uważaj na słowa! Bo jak wtargnę do Twojego domu to tak łatwo mnie nie wygonisz!;p hehe... buziolki! :**

Angel pisze...

Nie mam nawet takiego zamiaru. Możemy nawet razem zamieszkać. Ciekawe kto dłużej wytrzyma?! :* Kocham ....

Anonimowy pisze...

...Też Cię kocham:** muuuuaaah!!:**