Śmierć była mym kochankiem,
Lecz z Życiem się pobrałam.
I obiecałam że nigdy,
Nie odejdę do Hadesu domu Śmierci.
Jednak Śmierć nalegała,
A ja z dnia na dzień robiłam się słabsza.
Ty Życie się nie buntowałeś
I dałeś mi straszliwą szanse wyboru.
W końcu postanowiłam i Śmierć wybrałam.
Gdy umierałam życie pocałunki mi składało,
A w drodze do Hadesu Śmierć ,
Swym płaszczem mnie okrywała.
Lecz z Życiem się pobrałam.
I obiecałam że nigdy,
Nie odejdę do Hadesu domu Śmierci.
Jednak Śmierć nalegała,
A ja z dnia na dzień robiłam się słabsza.
Ty Życie się nie buntowałeś
I dałeś mi straszliwą szanse wyboru.
W końcu postanowiłam i Śmierć wybrałam.
Gdy umierałam życie pocałunki mi składało,
A w drodze do Hadesu Śmierć ,
Swym płaszczem mnie okrywała.
Zefirka